Odporność w ajurwedzie

Ajurweda jako system filozoficzny opiera się na trzech filarach, które budują naszą odporność. Są nimi: ciało, umysł i dusza. To trzy powiązane ze sobą elementy, od kondycji każdego z nich i ich wzajemnego powiązania zależy nasze zdrowie. W ajurwedzie widać wyraźnie holistyczne podejście do człowieka i zdrowia. Podobnie jest z odpornością. Odporność budujemy na tych trzech poziomach, na poziomie ciała, psychiki i duszy. Odporność fizyczną warunkują: dobre trawienie, równowaga wszystkich układów (organów w ciele), sprawna wątroba oraz zespalające je silne agni. Agni to ogień trawienny odpowiadający za metabolizm. Gdy mamy silny ogień trawienny jesteśmy zdrowi, gdy agni jest słabe chorujemy. Jeżeli jakiś organ w ciele funkcjonuje nie prawidłowo, cała energia trawienna jest kierowana w jego stronę. Tak nasz organizm zużywa dużo energii, tracimy ją na rzecz organu, który nie funkcjonuje prawidłowo. Sam proces trawienny także opiera się na trzech elementach, tworzą go: wątroba, która jest naszą elektrownią, proces trawienny tego, co zjadamy i wchłanialność tego, co zostało pozyskane z pokarmu w postaci składników odżywczych. Istotnym komponentem jest także uczucie głodu, za sprawą którego sięgamy po jedzenie. Gdy zakłócenia występują na którymś z tych poziomów, powstają toksyny zatruwające nasz organizm, obniżające naszą odporność. Ważne jest, jak głosi ajurweda, aby nasz ogień trawienny był silny i stabilny. Gdy jest niestabilny, jest go za mało, chorujemy, gdy jest go za dużo, doskwiera nam uczucie głodu. Uczucie głodu powinno nam towarzyszyć zawsze przed jedzeniem. W sytuacjach silnego stresu głodu często nie odczuwamy, co świadczy o niskim agni. W ajurwedzie jemy wszystko, jedzenie powinno być dostosowane do indywidualnych potrzeb konkretnej osoby i jej stanu zdrowia. Jedzenie jest paliwem wewnętrznego ognia. Tego, czy mamy silne agni, słabe czy nadaktywne. Na ogień trawienny mają wpływ: dieta, aktywność fizyczna i stres. Możemy je zaburzyć każdym z tych elementów. Swoją dietą, aktywnościami, stresem. Jeżeli nie jesteśmy za bardzo aktywni fizycznie w danym momencie, naturalnie nasze agni maleje, wtedy jedzenie powinno być dostosowane do zapotrzebowania energetycznego. Gdy mimo to zjemy ciężkostrawny posiłek, jeszcze bardziej osłabimy swój ogień trawienny. Optymalnym rozwiązaniem będzie w tej sytuacji zjedzenie lekkiego posiłku. Naszym zadaniem w odporności jest przywrócenie odpowiedniego agni. Wszystkie choroby metaboliczne są spowodowane osłabieniem agni. Chorujemy z powodu obecności toksyn w organizmie. W ajurwedzie toksyny to ama, czyli niestrawione resztki jedzenia spowodowane Mandagni (słabym ogień trawiennym). Ale uwaga, ama to nie tylko niestrawione resztki pokarmu, to w takim samym stopniu „niestrawione”, nie przetransformowane emocje. Emocje, których nie wypowiedzieliśmy, których nie skonfrontowaliśmy, nie wybaczyliśmy sobie lub innym, nie odpuściliśmy. Nasze emocje, uczucia są także toksynami. Przywracanie odporności to usuwanie ama z organizmu na poziome fizycznym i uczuciowym, mentalnym. Ama usuwamy w procesie detoksykacji, poprzez oczyszczanie organizmu. Zgodnie z zaleceniami ajurwedy powinniśmy oczyszczać organizm co sześć miesięcy. Ajurweda wyraźnie kładzie nacisk na to, co jemy. „Jesteśmy tym, co jemy”. Bardzo ważne są owoce i warzywa. Ale jak była już o tym mowa, jemy to, czego potrzebuje w danym momencie nasz organizm. Gdy mamy kaszel, katar nie sięgajmy po jogurty i sery ze względu na śluz i zakwaszenie. Gdy doskwiera nam ból, borykamy się z bólem stawów, nie jedźmy brokułów, pomimo iż są zdrowe. Jedzenie musi odpowiadać kondycji naszego organizmu i być do niego dostosowane. Gdy stosujemy tę zasadę na co dzień, nasze zdrowie wzrasta. W ajurwedzie mówi się o trzech Doszach, trzech zasadniczych energiach. Te trzy Dosze to: Vata, Pitta i Kapha. Vata jest energią ruchu. Pitta odpowiada za trawienie i metabolizm. Kapha odpowiada za stabilność naszego organizmu i nawilżenie stawów. Istotny jest także ajurwedyjski zegar biologiczny, dostoswany do rytmów dobowych w naturze. Regulujący nasze aktywności i czas na spożywanie posiłków. Dzień powinniśmy rozpoczynać przed 6.00 rano, a kłaść się spać przed godz. 22.00. Ajurwedyjski zegar biologiczny obejmuje następujące pory w cyklu dobowym: godz. 6.00-10.00: czas Kapha, 10.00-14.00: czas Pitta (dobry czas na zjedzenie najobfitszego posiłku w ciągu dnia), 14.00-18.00: czas Vata, 18.00-22.00: czas Kapha, 22.00-2.00: czas Pitta, 2.00-6.00: czas Vata. Czas Kapha jest czasem relaksu, czas Pitta jest czasem aktywności, czas Vata jest czasem spotkań towarzyskich, relacji społecznych, w tym czasie zaleca się wypicie ciepłego płynu, przykładowo ciepłe mleko o godz. 16.00. W nocy pomiędzy 2.00-6.00 przetwarzamy wszystko, co miało miejsce w ciągu dnia, to czas na „trawienie mentalne”.
Drugi filar naszej odporności to odporność mentalna, czyli stan naszego umysłu, nasze emocje i uczucia. Bardzo często to sposób naszego podejścia do problemów dnia codziennego. Tutaj ajurweda mówi o trzech stanach, w jakie popada umysł: stanie Sattva, Rajas i Tamas. Nasz umysł może akceptować to, co się wydarza ze spokojem, dostosowując się do sytuacji i szukając adekwatnego rozwiązania (stan Sattva), popaść w stany rozdrażnienia, rozchwiania, nadpobudliwość (stan Rajas) lub odciąć się od wszystkiego przyjmując postawę wycofania, lenistwa, obojętności, inercji (stan Tamas). Na tę samą sytuację możemy zatem zareagować w trojaki sposób. Chcąc zadbać o odporność mentalną, być stabilnym emocjonalnie, powinniśmy sięgać po techniki, które sytuują się w tym obszarze. Zgodnie z zaleceniami ajurwedy, na naszą odporność mentalną wpływamy poprzez techniki oddechowe i medytacyjne. Wystarczy codzienna praktyka naprzemiennych oddechów trwająca dziesięć minut, aby zapewnić sobie stabilność emocjonalną i zrównoważyć dwie półkule mózgowe (zharmonizować półkulę odpowiadającą za myślenie logiczne i półkulę odpowiadającą za naszą kreatywność).
Trzecim i ostatnim filarem odporności jest nasza duchowość. Stan naszej gotowości i wiary, zawierzenie siłom wyższym wszystkiego, oddanie w ich ręce spraw, nad którymi nie mamy kontroli i na które nie mamy wpływu. To koncepcja zawierzenia sile wyższej od nas. Wiara w to, że ponad nami istnieje siła wyższa, która nad wszystkim ma kontrolę i jest siłą sprawczą wszystkiego. Wiara w istnienie sił kosmicznych, sił transcendentnych, wykraczających poza nasze jednostkowe ja. Poprzez ten stan, w sytuacjach trudnych jest nam łatwiej znosić wszystko, z czym przychodzi się nam zmagać.
Reasumując niniejszy wywód, w ajurwedzie odporność zależy od trzech płaszczyzn odniesienia, nierozerwalnie ze sobą powiązanych i oddziałujących na siebie. Jedną jest nasze ciało i powiązana z nim energia trawienna (poziom fizyczny naszego organizmu), drugą jest nasz umysł, a narzędziami do uzyskiwania i wzmacniania odporności na poziomie mentalnym są techniki oddechowe i medytacja, ułatwiające koncentrację i logiczne myślenie, trzecią – sfera duchowa, nasza wiara i zawierzenie wszystkiego, na co nie mamy wpływu siłom wyższym. To może być stwórca, Bóg, siły kosmiczne itp. Te trzy obszary są niezbędne do uzyskania harmonii i równowagi w naszym organizmie. Ajurweda mówi wyraźnie, iż nasze zdrowie to nie tylko same ciało, ale ciało powiązane z umysłem i duchem. I każdy z tych poziomów podnosi lub osłabia naszą odporność. Bez harmonii w każdym z tych obszarów, nie uda się nam zoptymalizować naszej odporności.